Pierwsze buty do biegania mogą sprawić, że pokochamy aktywne formy […]
Data aktualizacji 25.01.2023
Przeczytasz w 13 minut
Na rynku biegowym co kilka miesięcy pojawiają się nowe propozycje, które kuszą amatorów i profesjonalistów kolejnymi nowościami. Czasami zdarzają się jednak również modele, które wyprzedzają swoją epokę. I to one odnoszą największy sukces w zdobywaniu serc biegaczy oraz wyścigach o medale. Tak było z butami Nike ZoomX Vaporfly. Ich pierwsza wersja stała się najpopularniejszym butem startowym na świecie. Zapewne pomogła w tym kampania promocyjna Nike, która reklamowała ten model jako stworzony do bicia rekordów. Zwłaszcza w maratonie, gdzie biegał w nim najwybitniejszy zawodnik ostatnich lat – nie kto inny jak Eliud Kipchoge.
Co jeszcze kryje się za tak dużą popularnością butów Vaporfly? Czy ich najnowsza wersja, Nike ZoomX Vaporfly Nex% 2, wytrzymuje starcie z konkurencją? Przyjrzeliśmy się plusom i minusom tego modelu.
Seria Vaporfly to nie są zwykłe buty. Kipchoge nie biegałby w zwykłych butach.
Pierwsze Nike Vaporfly powstały na fali ogłoszonego przez Nike projektu Break2. Sportowy gigant oznajmił, że w najbliższym czasie dostarczy technologie, kore pozwolą dokonać (jak do tej pory) niemożliwego – złamać barierę 2 godzin w maratonie. Zaraz po ogloszeniu projektu, swoja premierę miała pierwsza wersja Vaporfly.
Marka twierdzi, że to ich najszybszy but biegowy w historii.
Nike Vaporfly Next to obuwie startowe. Cechuje je wysoka amortyzacja przystosowana do długodystansowych biegów szosowych. Drop 8 milimetrów, niezwykle niska waga – około 200 gramów w zależności od rozmiaru.
Najważniejszym elementem jest jednak płytka węglowa – technologia, która zapewnia niesamowity zwrot energii, mogący odmienić kolejność na podium maratonu. Nike deklaruje, że ten model oddaje energię najlepiej spośród wszystkich dotychczasowych propozycji.
Wyróżnia się zarówno jego profil, jak i obrys cholewki. Na tę pierwszą cechę wpływa podeszwa, której spód przypomina falę.
Sama cholewka jest natomiast wyraźnie rozszerzona z przodu, ale wąska w śródstopiu i pięcie. Nosek buta jest nieco zadarty.
Cholewka została wykonana z materiału VaporWeave. To specjalne tworzywo, zaprojektowane specjalnie dla butów Vaporfly. Nie przypomina jednak standardowej tkaniny. Bliżej mu raczej do czegoś na kształt technicznej folii. VaporWeave tworzy jednak strukturę znaną z innych butów startowych i treningowych, czyli siateczkę. W tym przypadku składa się z niej niemal cała cholewka. Jest lekka, a zarazem przewiewna, a cała konstrukcja buta wodoodporna. Tak – Nike pokazało, że wodoodporne biegówki mogą dobrze oddychać,
Ważnym elementem w konstrukcji cholewki jest również asymetryczny system sznurowania z lekkimi paskami bocznymi. Nike nie umieściło tego rozwiązania w Vaporfly wyłacznie dla ciekawego designu. Takie położenie sznurowania zmniejsza nacisk na przednią część stopy, co istotnie zwiększa komfort podczas najdłuższych biegów. Producent w wersji Next% 2 zdecydował się też na wzmocnienie przodostopia w miejscach, w których najszybciej zużywa.
W środku but wygodnie otacza stopę. Charakteryzuje się krótkim językiem z lekką wkładką. W pięcie znajduje się minimalna poduszka dla lepszego dopasowania i stabilizacji. Wkładka we wnętrzu buta jest wykonana z pianki. To dodatkowo wspomaga amortyzację. Pod tym względem zdecydowanie najważniejsza jest jednak podeszwa środkowa. W niej znajduje się spora warstwa pianki ZoomX i wtopiona w nią pełnowymiarowa karbonowa płytka.
Spód butów to bieżnik z charakterystycznymi, prowadzącymi wzdłuż podeszwy rowkami. Jest jednak obecny głównie pod przednią częścią buta. Guma, z której zbudowano podeszwę zewnętrzną, jest wytrzymała i lekka. Mieszanka gum na bieżniku spokojni wytrzyma przynajmniej 500 kilometrów używania na najwyższych obrotach.
Tył podeszwy kończy się charakterystyczną, ostrą wypustką w kształcie dzióbka. W tej części butów mają one wysokość 40 mm. To maksymalna wartość dopuszczalna przez federację World Athletics. Z kolei przednia część podeszwy skierowana jest ku górze. Taka podeszwa usprawnia przetaczanie stopy, stąd potrzebne były regulacje wysokości, by nie dopuścić do nieuczciwej przewagi sprzętowej.
Najnowszy model Nike Vaporfly ma bardzo interesujący design, który z daleka rzuca się w oczy swoją nowoczesnością. Muszą być spektakularne, by jeszcze na linii startu przerazić Twoich rywali. Mimo że prawdziwa petarda kryje się w środku, można się zakochać także w ich wyglądzie. Główną rolę gra intensywny kolor, wygląd podeszwy i wyraźna faktura cholewki
Vaporfly to sztandarowy model Nike, dlatego jest dostępny w bardzo szerokim wachlarzu kolorów. Podstawowa kolorystyka to jednak układ znany również z innych modeli Nike. Opiera się na odcieniach turkusowego i niebieskiego. Większość cholewki jest utrzymana w barwie Aurora Green, z przodu pojawia się zaś Chlorine Blue.
Nieco ciemniejsza niż zwykle jest podeszwa zewnętrzna. Jej boki są utrzymane w ciemnej bieli, a dokładnie odcieniu Pale Ivory. Bieżnik w przedniej części buta jest klasycznie czarny, z tyłu biały.
Tym, którzy lubią się wyróżniać, do gustu przypadną buty Vaporfly Next% 2 z jaskrawą cholewką Barely Volt. Najbardziej jaskrawe elementy umieszczono z boku podeszwy zewnętrznej – gradientowe przejścia podkreślają wypas podeszwy. Z przodu buta uzupełnieniem jest kolor Hyper Orange, widoczny także na wzorach na wkładce butów. Do tego dochodzi biel i czerń, która “wycieka” nawet na cholewkę.
Vaporfly ma także bardziej klasyczną wersję, opartą na tradycyjnej czerni. Tyle że w tym wypadku wyraźnie przebija z niej kolor złoty, w metalicznym odcieniu. Siateczka wypełniająca logotypy Nike jest też częściowo biała. Układ kolorów na podeszwie to czerń z przodu i biel z tyłu, do tego złote logo firmy.
Do ciemnozłotej barwy zbliżona jest cholewka kolejnego wariantu Vaporfly 2. Dokładnie jest to kolor Dark Sulfur, czyli ciemna siarka. Przód cholewki przechodzi natomiast w intensywną zieleń Stadium Green, a od spodu prześwieca kolor czerwony w odcieniu Light Sienna zdobiący bieżnik. Odważne, ciekawe połączenie!
W tym wariancie bieżnik nie jest czarny. Tył podeszwy zewnętrznej jest biały.
Wyjątkową kolorystykę Nike przygotowało na igrzyska olimpijskie w Tokio – powyżje widzisz Vaporfly w odsłonie Rawdacious. Cholewka butów jest biała, ale wybija się z niej kolor różowy, a także czerwony pasek na bokach podeszwy. Całość uzupełnia czarny bieżnik pod przodostopiem. Na pierwszy rzut oka trudno zgadnąc, że to wciąż męski model – nie przywykliśmy w nich do żarówiastych odcieni różu.
Męskie buty Nike ZoomX Vaporfly Next% 2 można kupić w rozmiarach 35,5-49,5.
Aż część butów Nike Vaporfly dla pań pokrywa się z propozycjami dla panów. Tak jest m.in. z butami w wersji Rawdacious.
Damskie buty są więc dostępne m.in. w dwóch wersjach butów z białą cholewką, o których nie wspomnieliśmy jeszcze przy charakterystyce męskich modeli. W pierwszym wariancie biel jest nieco wymieszana ze srebrnym metalikiem. W drugim w przedniej części buta pojawia się pas w barwie Aurora Green, który otacza przodostopie.
Zarówno biegacze, jak i biegaczki mogą także stworzyć własny projekt. W modelu Vaporfly Nike udostępnia tę opcję. To szansa dla tych, którzy chcą stworzyć spersonalizowane buty do biegania.
Znalazł się także wariant dla mocno różowych biegaczek – połączenie Magic Ember, University Red i Bright Crimson dopieszczone czarnym bieżnikiem.
Nike ZoomX Vaporfly Next% 2 dla pań można kupić w rozmiarach 35,5-44,5.
Vaporfly wyprzedziły swoją epokę dzięki połączeniu dwóch atutów, które przedtem wydawały się biegunowo od siebie odległe. Pierwszy to dynamika, bezpośrednio związana ze sprężystością i lekkością. Druga to dobry poziom amortyzacji, który zapewnia duży komfort na trasie.
Sekret tego sukcesu kryje się przede wszystkim w konstrukcji podeszwy. Pianka ZoomX jest niezwykle lekka i dobrze oddaje energię odbicia. Sama nie zdołałaby jednak tak zrewolucjonizować rynku. Takim echem odbiło się jednak jej połączenie z płytką Carbon Fibre Plate. Płytka węglowa to obecnie najnowocześniejsza technologia zwrotu energii – karbon naprawdę robi różnicę doświadczonym długodystansowcom.
Płytka zwiększa dynamikę Vaporfly. Oddaje energię niczym sprężyna, wręcz wymusza na użytkowniku szybsze tempo biegu. Uzyskana w ten sposób dynamika jest faktycznie wyjątkowa. Oba elementy, płytka i pianka, tworzą idealną harmonię.
Cała podeszwa jest zresztą podporządkowana karbonowej płytce i wyprofilowana zgodnie z jej kształtem. Taka konstrukcja Nike Vaporfly Next w połączeniu z zaostrzona piętą i podwiniętym noskiem wspomaga przetaczanie stopy. Biegacz ma wręcz uczucie przechylania jej do przodu przy każdym oderwaniu palców od ziemi. Vaporfly wyraźnie wspomagają odbicie ze śródstopia, zachęcają i wymuszają szybki bieg.
Na podeszwie zewnętrznej znajdują się specjalne nacięcia, które zwiększają przyczepność. Guma na podeszwie dobrze trzyma się asfaltowych tras właściwie w każdych warunkach pogodowych. Vaporfly Next% 2 nie jest obuwiem przeznaczonym na zimę, ale utrzymają przyczepność w czasie deszczu czy też na zakrętach. Nacięcia podeszwy maja jeszcze jedną niezwykle istotną zaletę – zwiększają elastyczność. Żłobiona podeszwa dopasowuje się do stopy jak odlana z wosku.
Niezwykle ważna jest jednak amortyzacja. Jak na but startowy, Vaporfly ma jej zaskakująco dużo. Przypomnijmy tu o 40 mm pod piętą. Drop wynosi 8 mm, więc i z przodu jest jej dużo. Obuwie, choć startowe, pozostaje komfortowe. W tej kategorii sprzętu można uznać je za naprawdę miękkie. Amortyzację wspomaga jeszcze piankowa wkładka.
Jednocześnie buty są bardzo lekkie. Podeszwa nie waży dużo, a cholewka z przewiewnej siateczki także jest maksymalnie odchudzona. Nike Vaporfly Next 2 ważą zaledwie 200 gramów. To najlżejszy z modeli startowych Nike. Pamiętajmy, że zaprojektowano je z myślą o pobiciu granicy 2 godzin na dystansie królewskim, więc każda oszczędność energii jest tu na wagę złotego medalu.
W tym modelu stopy nie powinny się zbytnio pocić nawet w czasie maratonu – siateczka i lekka cholewka robią swoje. Z przodu Nike Vaporfly będą mieć trochę miejsca na palce, wąskie śródstopie utrzyma ją jednak na miejscu. To dopasowanie to plus dzięki któremu unikniesz otarć na długich biegach. Jednakowoż, biegacze z szerokimi stopami będą musieli obejść się smakiem i postawić na inny model. Vaporfly może być dla nich zwyczajnie za wąski.
Asymetrycznie ustawione wiązania sprawiają, że łuk stopy nie wymaga dodatkowego wsparcia, a jednocześnie zapobiegają naprężeniom. Minimalizacja ucisku w przedniej części stopy robi zasadnicza różnicę komfortu na maratońskiej trasie.
W tych butach nie znajdziemy zbyt dużej stabilizacji pięty. Zamiast na stabilizację, postawiono na wspomaganie przetaczania stopy. Przy właściwym użytkowaniu, czyli bieganiu ze śródstopia, dodatkowa stabilność pięty nie jest jednak potrzebna – doświadczeni biegają ze śródstopia.
W butach Nike ZoomX Vaporfly znajdziemy pięć najważniejszych technologii. Pierwsza to cholewka VaporWeave z siateczki cieńszej niż wszystkie inne cholewki butów biegowych Nike – mogą się równać właściwie tylko z butami Nike Air Zoom Alphafly.
Drugie rozwiązanie to wiązania Asymmetrical Lacing. Dzięki niemu można lepiej dopasować but do naturalnej budowy stopy. Zmniejsza też tarcia wewnątrz cholewki.
W oczy rzuca się też technologia Beveled Heel. To ścięta pięta zewnętrznej podeszwy buta, która dobrze pasuje do kształtu kości piętowej. Do tego dochodzą dwa wspomniane już rozwiązania w podeszwie środkowej – pianka ZoomX oraz płytka Carbon Fibre Plate. Pianka wywodzi się przemysłu kosmicznego, płytka jest wykonana z włókna węglowego.
Technologiczna bomba? Na rynku znajdziemy buty do biegania, w których lista technologii jest znacznie dłuższa. Jednakowoż, Nike postawiło na jakość, nie ilość. W Nike Vaporfly jest kilka technologii, ale o najwyższym stopniu zaawansowania. I dobrze – same profesjonalnie brzmiące nazwy nie biegają.
Nike Vaporfly Next to but, który ma błyszczeć w świetle fleszy. Nie będzie jednak czynić tego zbyt długo. Minusem modelu jest bowiem niewielka wytrzymałość. Jak wspomnieliśmy, guma na podeszwie zewnętrznej daje radę, ale gorzej z resztą.
Z jednej strony chodzi o lekką, ale delikatną cholewkę Vaporfly – z czasem będzie się po prostu przecierać. Z drugiej o podeszwę. Po 200-300 kilometrach znacznie spadają właściwości pianki ZoomX- przestaje zapewniać przyjemną amortyzację. Nie będzie to więc dobre rozwiązanie dla tych, którzy liczą, że długo będą śrubować w butach Vaporfly własne rekordy. Biorąc pod uwagę, że to buty Nike Vaporfly Next są przeznaczone do startów w ważnych zawodach – okej, jeśli będziemy się tego trzymać czasowo i tak wytrzymają dość długo. Tylko że… te buty kosztują prawie 1200 złotych [stan na 25.01.2023], więc chciałoby się pobiegać w nich trochę dłużej.
Do dyskusyjnych wad tego modelu można zaliczyć również to, że wielu biegaczy sobie w nich po prostu nie poradzi. Nike Vaporfly Next to obuwie, które nie nadaje się do biegania “z pięty”. A przecież tak porusza się większość ludzi, szczególnie na początku biegania. Przy wolnym tempie i lądowaniu na pięcie będą bardzo niestabilne. Potrzeba do nich odpowiedniej techniki biegowej – poprawnego wybijania się ze śródstopia.
Amatorskim biegaczom Vaporfly przyniosą więcej szkody niż pożytku. Podkreślamy, że jest to wada dyskusyjna. Podkreślają ją biegacze wydający opinie, my jednak skłaniamy się ku wersji, że to po prostu buty dla doświadczonych. Mówić, że ich trudna obsługa jest wadą, to tak jakby powiedzieć, że wadą Ferrari jest rozkręcanie wysokich prędkości, przez co to nie jest auto dla osób, które dopiero co zdały na prawo jazdy…
Z pewnością problemem jest bardzo wysoka cena. Prawie 1200 złotych za buty to nie jest wydatek, na który może sobie pozwolić każdy pasjonat biegania. Z drugiej strony, nie ma się czemu dziwić. Buty z karbonem standardowo kosztują minimum 800 złotych, a te w dodatku stały się żywą legendą.
Nike ZoomX Vaporfly Next% to buty startowe, przeznaczone właściwie wyłącznie do biegania w zawodach ulicznych. Najlepiej czują się w nich biegacze o stopie neutralnej. Są dedykowane nawierzchni asfaltowej, poradzą sobie na betonie. Niech nie przychodzi Ci do głowy mieszanie tras, bo bieżnik jest za płytki, by przyczepić się do miękkiego podłoża. To model na wiosnę oraz lato, jest bowiem bardzo lekki i przewiewny – pasuje na oba sezony biegowe. W Vaporfly można z powodzeniem startować zarówno na suchym, jak i na mokrym podłożu,.
Nike Vaporfly to obuwie zaprojektowane do bicia rekordów. Dlatego powinni po nie sięgać jedynie biegacze bardzo szybcy, o zaawansowanej technice. To oni będą w stanie wycisnąć z nich maksymalną prędkość. Płytka węglowa ma bowiem to do siebie, że im więcej energii na nią przeniesiesz, tym więcej Ci jej odda. Szybki biegacz to w karbonach biegacz… jeszcze szybszy.
Z racji konstrukcji podeszwy, buty Nike Vaporfly Next 2 sprawdzą się u tych, którzy biegają ze śródstopia – czyli tak, jak podręcznikowo powinno się biegać. Dobra amortyzacja sprawia, że można w nich szarżować właściwie na wszystkich ulicznych dystansach, czyli w biegach od 5 kilometrów po maraton.
Nie da się ukryć, że to również buty przeznaczone dla tych, którzy dużo inwestują w bieganie. Wysoka cena odstraszy innych. I bardzo dobrze – Nike Vaporfly to nie są buty dla biegaczy, którzy dopiero doskonalą swoją technikę i tempo. Zaporowe kwoty skutecznie odstraszą tych, którzy jeszcze nie doszli do najwyższego poziomu sportowego.
Nike Vaporfly to buty, które wspierają zawodowców podczas wyścigów o legendarne wyniki. Trzeba do nich dorosnąć pod względem sportowym. U biegacza, który jeszcze nie wyśrubował tempa i techniki, będą zbędnym wydatkiem.
Nike Vaporfly Next 2, jako buty z karbonem, o specyficznej konstrukcji wspomagającej przetaczanie nie powinny być traktowane jako codzienny trenażer. Nowoczesna technologia odwala kawał roboty za biegacza – a nie o to chodzi w treningu.
Źródło pobrania zdjęcia głównego: Strona producenta Nike
Mogą Ci się spodobać:
Pierwsze buty do biegania mogą sprawić, że pokochamy aktywne formy […]
Zimowa outdoorowa aktywność to nie lada wyzwanie, ale również szansa […]
Wybór odpowiednich butów do biegania jest kluczowy, jeśli trening ma […]
Buty do biegania męskie na asfalt to bardzo szeroka kategoria […]
Buty to podstawowe akcesorium każdego biegacza. Odpowiednio dobrane chronią przed […]
Ascis – buty do biegania tej marki pokonują najdłuższe dystanse […]
Nie trzeba być profesjonalnym biegaczem ani startować w maratonach, by […]
Firma Salomon od lat utrzymuje mocną pozycję na rynku obuwniczym. […]
Buty do biegania po mieście muszą chronić Twoje stawy przed […]
Z jednej strony utrzymywanie czystego obuwia jest niezbędne, aby jego […]
Wybór butów do biegania powinien być przemyślaną decyzją. By dobrać […]
Stało się. Obawiałeś się, że buty do biegania będą za […]
Większość polskich biegaczy wciąż stawia na treningi na twardej, równej […]
Kontuzje są zmorą wszystkich sportowców. Dotyczy to nie tylko profesjonalistów, […]
Na co zwracasz uwagę przy wyborze butów do biegania? Profesjonalni […]
By osiągać najlepsze rezultaty potrzebny jest najlepszy sprzęt. Podstawą są […]
Na rynku biegowym co kilka miesięcy pojawiają się nowe propozycje, […]
Przy poszukiwaniu butów do biegania często mamy mocno sprofilowane oczekiwania. […]
Buty sportowe Adidasa to już klasyka. Mnóstwo osób używa ich […]
Mimo rozwoju technologii, prostota często bywa w cenie. Nie zawsze […]
Buty do biegania w górach muszą być przemyślanym zakupem. Warunki […]
Adidas Adizero to kolekcja, którą Adidas po raz kolejny chce […]
Buty do biegania męskie i damskie muszą być przede wszystkim […]
Jakby wybieranie butów do bieganie nie było wystarczająco trudne… Supinacja […]
Inov-8 Trailtalon 290 to jeden z flagowców brytyjskiego giganta obuwniczego. […]
Dobre buty do biegania to podstawa i musi się z […]
Salomon Sense Ride 4 to kolejna odsłona trailowej serii kultowego […]
Buty do biegania, w których będziesz mógł… latać? Puma Deviate […]
Bieganie łączy ludzi… a dziwne buty do biegania ich dzielą. […]
Marka Salomon od lat 90 tworzy niezawodne buty do biegania […]