Buty do biegania męskie na asfalt to bardzo szeroka kategoria […]
Data publikacji 26.01.2023
Przeczytasz w 11 minut
2142 wyświetleń
Większość polskich biegaczy wciąż stawia na treningi na twardej, równej nawierzchni. Oznacza to zwykle bieganie po miejskim asfalcie, ewentualnie betonowych ścieżkach. Popularność zyskuje jednak bieganie w terenie. Treningi w takim otoczeniu mogą być wytchnieniem dla naszych stawów i psychiki – obcowanie z naturą i czyste powietrze pozwalają na relaks i ucieczkę od codziennych obowiązków. Ale o zaletach biegania na łonie natury innym razem – skupmy się teraz na zaletach (i wadach) Wildhorse.
Choć firma Nike jest znana przede wszystkim z butów biegowych na asfalt, w jej ofercie znajdziemy także buty terenowe, zwane też trailowymi. Jednym z najbardziej rozpoznawalnych modeli jest właśnie Nike Wildhorse.
Najnowsza odsłona tej serii, Wildhorse 7, ma być lepiej przystosowana do biegania po górach i lesie, niż widzieliśmy to w poprzednich modelach. Czy rzeczywiście tak jest? Przyjrzeliśmy się zaletom i wadom tego modelu.
Krótkie przedstawienie. Wildhorse to obuwie o wysokiej amortyzacji, szczególnie jak na but trailowy. Drop 8 milimetrów. Waga modelu przekracza 300 gramów, w dużych rozmiarach dobijając nawet w okolice 370 gramów. Trzeba je zaliczyć do trailówek ciężkich. Zostały zaprojektowane dla stopy neutralnej, do codziennych treningów w terenie.
Już na pierwszy rzut oka dostrzeżemy, że Nike Wildhorse to buty do biegania w terenie. Ich zewnętrzne “uzbrojenie” jest bowiem zdecydowanie bardziej okazałe niż w modelach na asfalt. O designie, wraz ze zdjęciami, przeczytasz niżej.
Przednia część cholewki jest zabezpieczona solidnym gumowym otokiem. Dzięki niemu buty są bardziej wytrzymałe, a palce mają lepszą ochronę przed kamieniami, pieńkami i wszystkimi innymi urozmaiceniami, za które lubimy bieganie w terenie.
Dalej w przedniej części buta widzimy siateczkę, która ma zapewnić butom doskonałą oddychalność. Siatkowana część przechodzi w system Dynamic Fit. To technologia dopasowania materiału powstała w laboratorium Nike, Wrażenie dopasowania jak druga skóra potęguje jeszcze język butów, wszyty do połowy w cholewkę. Dobre rozwiązanie – w końcu na treningu mało co irytuje równie ostro, jak język zwinięty do środka buta. W Nike Wildhorse 7 język pozostaje na zewnątrz, ale wciąż można go swobodnie regulować.
Solidna warstwa gumy “wyrasta” z podeszwy również w okolicach pięty. Zapiętek jest zwieńczony dużą pętelką, która ma ułatwiać zakładanie. Wokół kostki Nike zamontowało natomiast specjalny kołnierz, który ma dobrze przylegać do kostki. Jego zadanie jest proste – zapobiec dostaniu się do buta kamyków i piachu. Cała cholewka jest stosunkowo wąska i mimo gumowych wzmocnień sprawia wrażenie dynamicznej.
Cholewka Nike Wildhorse 7 została wzmocniona w strategicznych punktach, najbardziej narażonych na urazy podczas biegu terenowego.
Buty posiadają miękką, tekstylną wkładkę. Kroki w tych trailówkach stawia się więc w sporym komforcie nawet na bardziej ubitej ścieżce.
Sama podeszwa jest jednak wyraźnie szersza od cholewki, zwłaszcza z przodu buta. Zwężenie następuje w okolicach śródstopia i ciągnie się właściwie do pięty. Ta jest bowiem wyraźnie węższa niż materiał pod przodostopiem.
W podeszwie środkowej znajdziemy sporo pianki Nike React, która może Ci być znana z innych modeli Nike, np. Nike React Infinity Run. To jedna z najlepszych pianek tego producenta – sprężysta, miękka i stosunkowo lekka. Stopę ma zabezpieczać również płytka Rock Protection Plate – kolejna technologia z laboratorium Nike – czyli wzmocnienie podeszwy zewnętrznej.
Na spodzie podeszwy znajdziemy dwa rodzaje gumy. Niektóre panele są wyraźnie twardsze, inne nieco bardziej elastyczne. To ma zapewniać uniwersalność Wildhorse – na każdym podłożu powinien dać sobie radę. Jak to wygląda w praktyce? Czytaj dalej.
Bieżnik wieńczy powłoka Anti-Clog Traction. Jej zadaniem jest odpychanie błota. Dzięki temu wynalazkowi Nike, Wildhorse 7 ma nie zbierać gliny podczas biegu po grząskim terenie – a to potrafi być zmora trailowców przemierzających ścieżki przy kapryśnej pogodzie.
Jak przystało na buty trailowe, bieżnik jest dość głęboki, kolcowaty. Jeśli jednak przyjrzymy się bliżej, widać, że daleko mu do ,,glebogryzarek” kojarzonych z butami przeznaczonymi stricte na błotniste, śliskie szlaki wymagające najwyższej przyczepności.
Jak na buty trailowe, wygląd modelu nie jest przesadnie masywny. Oczywiście trudno mówić tutaj o wrażeniu zwiewności czy delikatności rodem z cholewek z Flyknitu. Ten model nie jest też jednak wizualnie “ociężały”, wbrew temu, do czego przyzwyczaiły nas często widywane biegówki terenowe.
Jeśli chodzi o opcje wizualne, na początku 2023 roku w sklepie producenta jest 5 wariantów męskich i 5 damskich. Jak się prezentują? Jak na standardy trailowej mody, bardzo kolorowo.
Podstawowa wersja kolorystyczna męskich butów Nike Wildhorse 7 jest dość oryginalna. Producent postawił bowiem w niej na ciemny odcień koloru żółtego. To ta barwa jest podstawą cholewki.
Ale kolorów jest znacznie więcej. Logotyp Nike na bokach butów opiera się na kolorze białym, z zewnątrz z dodatkowym niebieskim akcentem. Na butach znajdziemy też stonowaną czerwień – w środkowej części podeszwy zewnętrznej, na pętelce nad zapiętkiem i w górnej pętelce do sznurowania.
Reszta bieżnika jest czarna, podobnie jak kołnierz butów i centralna część cholewki.. Do tego dochodzą białe boki podeszwy.
Pozostałe dwie wersje kolorystyczne opierają się na kolorze czarnym. Pierwsza jest jedynie w kilku miejscach przełamana bielą. To logotyp Nike, bok podeszwy w przedniej części buta oraz panele nad piętą. Reszta elementów jest czarna, gdzieniegdzie przebija się antracytowy akcent.
Ostatnia wersja również opiera się na czarnej cholewce, ale barw jest więcej. Logo Nike i panel z tyłu buta są wymalowane kolorem czerwonym w odcieniu Bright Crimson.
Guma z tyłu buta to z kolei kolor buraczkowy – Dark Beetroot. Do tego dochodzą turkusowe akcenty na cholewce i w środkowej części bieżnika. Przedni fragment spodu podeszwy to z kolei ciemny odcień żółtego.
Tutaj pierwsze skrzypce gra kolor Gorge Green. Gumowy otok i bieżnik w odcieniu szarości oraz niebieskie uzupełnienie dodają butowi charakteru.
Jasny kolor w centrum – odważnie, biorąc pod uwagę wykorzystywanie tych butów w trudnych warunkach. Metaliczna barwa Light Iron Ore połączona ze zgaszoną zielenią i błękitem sznurówek, buduje jasną, ale wciąż bardzo surową kompozycję.
Dla pań Nike przewiduje także model w odcieniach różu i fioletu. Połączenie Purple Smoke/Vivid Purple/Total Orange/Black spodziewalibyśmy się zobaczyć na asfalcie – jak na trailowy model, decyzja jest bardzo oryginalna.
Męskie modele można kupić w rozmiarach od 38,5 do 49,5.
Damskie wersje tych butów także wyróżniają się interesującymi połączeniami barw.
Nieco więcej kolorystycznych możliwości mają panie. Ich podstawowy model jest jednak nieco podobny do wariantu męskiego. Zamiast koloru żółtego mamy tu jednak do czynienia z jasną limonką. W świetle dziennym oba kolory mogą być jednak nieco podobne.
Pozostałe barwy są w mniejszości. Pętelka na górze wiązań i środkowa część bieżnika to kolor Chile Red, Panel na języku i na zapiętku – mocny niebieski, czyli Laser Blue. Całość uzupełnia czarny bieżnik i kołnierz, a także białe boki podeszwy zewnętrznej.
Co ciekawe, pozostałe wersje kolorystyczne są nieco droższe. Trzy z nich plasują się na tej samej półce. W pierwszej wersji czarną cholewkę uzupełnia imponujący kolor Lapis, który jest widoczny na bieżniku i gumie w tylnej części buta oraz na języku. Oprócz tego na cholewce znajdziemy akcenty w kolorze jasnego mango, a przód bieżnika jest ciemnożółty.
Druga wersja kolorystyczna z tej półki jest identyczna, jak czarne buty z białymi akcentami dla panów. Zdecydowanie bardziej futurystyczną kolorystykę ma wersja trzecia. Tutaj podstawowym kolorem cholewki jest delikatny, ale nieco “kosmiczny” Canyon Purple.
Takie wrażenie potęguje kolor limonkowy w tylnej części części buta. Nawet czerwone elementy mają nietypowy odcień Habanero Red. Gumowy otok z przodu buta jest szary, w odcieniu Atmosphere Grey. Do tego dochodzi kolor żółty i czarny na bieżniku.
Równie oryginalna jest najdroższa wersja kolorystyczna damskich Nike Wildhorse 7. W tym przypadku mamy bowiem do czynienia z cholewką, którą wyróżnia intensywny żółty. To odcień Yellow Strike, ale też Saturn Gold i Pollen.
Do tego dochodzi limonkowy kołnierz i panel na języku. Gumowy otok i bieżnik jest natomiast kompilacją delikatnego różu i beżu.
Damskie modele można kupić w rozmiarach od od 35,5 do 44,5.
Najnowsze buty z tej kolekcji można śmiało opisać jako wszechstronne. Starają się bowiem łączyć dynamikę z komfortem biegu.
Mimo wszystko większy nacisk Nike położyło na wygodę biegaczy. Udało się ją zapewnić dzięki piance Nike React. W tych butach jest jej naprawdę dużo. Wysokość podeszwy pod piętą wynosi 30 mm. Dzięki temu komfort biegu jest wysoki, nie trzeba obawiać się ewentualnych nierówności na trasie.
Spora doza amortyzacji w terenie jest niezwykle przydatna. Wildhorse 7 sprawdzą się zarówno na ziemnych, jak i bardziej kamienistych nawierzchniach. Dzięki piance nie będziemy czuć uwierania pod stopami. Dodatkowym zabezpieczeniem pod tym względem jest płytka Rock Plate.
Ten model pomaga też chronić stawy przed przeciążeniami. Producent zadbał też o to, by nic nie wpadało do środka butów w czasie biegu. Kołnierze, który przylegają do kostki, pełnią rolę mini stuptutów. Ten fragment cholewki zapewnia też dodatkowy komfort łydce.
Jednocześnie Nike Wildhorse są też jednymi z bardziej dynamicznych butów trailowych. I to mimo dość wysokiego, 8-milimetrowego dropu. Poczują to nawet osoby biegające “z pięty”, o bardziej zaawansowanych biegaczach nie wspominając.
Buty szczególnie dobrze spisują się na pochyłych trasach, których w terenie nie brakuje. Na podbiegach, a zwłaszcza zbiegach zachowują dobrą przyczepność. Guma, z której wykonano podeszwę zewnętrzną, jest też odporna na ścieranie.
W porównaniu do modelu poprzedniego, “siódemka” ma też lepiej wentylowaną cholewkę. Siateczki przepuszczającej powietrze jest więcej. Zmienił się także nieco język, który w tym modelu jest grubszy.
Jak już wspomnieliśmy, jedną z najważniejszych technologii w tych butach jest pianka React. To czołowy system Nike, który wyróżnia się dużą wytrzymałością. Dlatego buty z tej serii będą naprawdę długo nam służyć. React to technologia wygodna, lekka, doskonale oceniana przez biegaczy szosowych oraz terenowych. Na twardszych elementach ścieżki docenisz ją najmocniej.
O bezpieczeństwo dba też Rock Protection Plate. Ta płytka na całej długości podeszwy zabezpiecza przed wbiciem się ostrych przedmiotów.
Cholewka to przede wszystkim materiał Dynamic Fit. Do jego zalet należy duża rozciągliwość i dobre dopasowanie do stopy. Dynamic Fit na bieżąco dopasowuje się do stopy, toteż jeśli Twoja noga spuchnie wyjątkowo mocno, np. po serii podbiegów na kamienistym szlaku, nie zaczniemy nagle odczuwać ciśnięcia.
Przyczepność wspomaga natomiast system Anti-Clog Traction. To specjalna powłoka, stworzona w 2016 r. Jej najważniejszym elementem jest wyjątkowy polimer. Dzięki niemu błoto nie przywiera do bieżnika butów.
Mimo technologii, które mają gwarantować przyczepność, buty nie najlepiej radzą sobie na litej skale. Tego typu podłoże wymaga nieco inaczej skonstruowanego bieżnika. W dodatku, przez to, że bieżnik jest umiarkowanie głęboki, nie zapewnia przyczepności na bardzo błotnistej ścieżce. Jak wspomnieliśmy, to nie jest ,,glebogryzarka” rodem z biegów OCR.
Dość duży drop i kształt przypominający kołyskę dynamizuje buty, ale ma też wady. Jedną z największych jest mniejsza stabilność. Mniej wprawni biegacze początkowo mogą być więc narażeni na problemy. I w przypadku nieoczekiwanej przeszkody pod podeszwą lekko się zachwiać. Doświadczeni trailowcy również nie będą zachwyceni, bo (z reguły) preferują mocniejsze czucie podłoża.
Do minusów można też zaliczyć dość wąską cholewkę. Osoby z bardzo szeroką stopą będą mieć problem z założeniem tych butów. Bieg okaże się po prostu niewygodny i nie pomoże nawet system Dynamic Fit.
Charakterystyczną wadą są również sznurówki. Dość często się rozwiązują, dlatego trzeba zwracać na ich wiązanie szczególną uwagę. Cóż – spore niedopatrzenie ze strony Nike…
Buty Nike Wildhorse to seria obuwia treningowego. Sprawdzą się u wszystkich, którzy często wybierają się na rozbiegania w lesie. Dobrze poradzą sobie właściwie na każdej leśnej nawierzchni pod warunkiem, że nie będzie bardzo mokro i błotniście. Na grząskim terenie potrzeba jednak głębszego, agresywniejszego bieżnika
Producent przekonuje, że nadają się również do biegania w górach. O ile w okolicach tatrzańskich szczytów może się pojawić problem z przyczepnością, o tyle w niższych partiach to stwierdzenie jest jak najbardziej uzasadnione. Tylko nie próbuj w nich szarżować po skalistych wzniesieniach!
Czy Wildhorse są butami uniwersalnymi? Cóż – jeśli mówimy o rekreacyjnych biegach w terenie, który nie jest przesadnie wymagający – tak. Poradzą sobie na ubitej ścieżce, na szutrowym odcinku, miękkiej ściółce i fragmencie asfaltu po drodze. Znajdą w nich coś dla siebie miłośnicy dynamiki, ale równie mocno, o ile nie bardziej, docenią je ci, którzy szukają w obuwiu przede wszystkim komfortu. Ze względu na dużą amortyzację można w nich biegać nawet po kilkadziesiąt kilometrów.
W tym modelu najlepiej będą się czuć osoby o wąskiej stopie neutralnej. Ze względu na elementy z siateczki, są przeznaczone głównie do biegania wiosną i latem.
Czy Nike Wildhorse 7 to obuwie warte zainteresowania? Tak – przypadnie do gustu większości amatorów biegów terenowych, o wąskich stopach. Wysoka amortyzacja i drop dają komfort, ale jeśli lubisz czuć podłoże pod nogami, to nie jest model dla Ciebie. Na zróżnicowany, ale nieprzesadnie wymagający teren nadają się bardzo dobrze. Mają wady, ale mimo wszystko to dosyć udana propozycja Nike.
Podsumujmy to tak – są uniwersalne dopóki na biegu nie zrobi się za ostro. Większość amatorów dzikiej przyrody będzie zadowolona.
Źródło pobrania zdjęcia głównego: Strona producenta Nike
Mogą Ci się spodobać:
Buty do biegania męskie na asfalt to bardzo szeroka kategoria […]
Buty to podstawowe akcesorium każdego biegacza. Odpowiednio dobrane chronią przed […]
Ascis – buty do biegania tej marki pokonują najdłuższe dystanse […]
Nie trzeba być profesjonalnym biegaczem ani startować w maratonach, by […]
Firma Salomon od lat utrzymuje mocną pozycję na rynku obuwniczym. […]
Buty do biegania po mieście muszą chronić Twoje stawy przed […]
Z jednej strony utrzymywanie czystego obuwia jest niezbędne, aby jego […]
Wybór butów do biegania powinien być przemyślaną decyzją. By dobrać […]
Stało się. Obawiałeś się, że buty do biegania będą za […]
Większość polskich biegaczy wciąż stawia na treningi na twardej, równej […]
Kontuzje są zmorą wszystkich sportowców. Dotyczy to nie tylko profesjonalistów, […]
Na co zwracasz uwagę przy wyborze butów do biegania? Profesjonalni […]
By osiągać najlepsze rezultaty potrzebny jest najlepszy sprzęt. Podstawą są […]
Na rynku biegowym co kilka miesięcy pojawiają się nowe propozycje, […]
Przy poszukiwaniu butów do biegania często mamy mocno sprofilowane oczekiwania. […]
Buty sportowe Adidasa to już klasyka. Mnóstwo osób używa ich […]
Mimo rozwoju technologii, prostota często bywa w cenie. Nie zawsze […]
Buty do biegania w górach muszą być przemyślanym zakupem. Warunki […]
Adidas Adizero to kolekcja, którą Adidas po raz kolejny chce […]
Pierwsze buty do biegania mogą sprawić, że pokochamy aktywne formy […]
Buty do biegania męskie i damskie muszą być przede wszystkim […]
Jakby wybieranie butów do bieganie nie było wystarczająco trudne… Supinacja […]
Inov-8 Trailtalon 290 to jeden z flagowców brytyjskiego giganta obuwniczego. […]
Dobre buty do biegania to podstawa i musi się z […]
Salomon Sense Ride 4 to kolejna odsłona trailowej serii kultowego […]
Buty do biegania, w których będziesz mógł… latać? Puma Deviate […]
Bieganie łączy ludzi… a dziwne buty do biegania ich dzielą. […]
Marka Salomon od lat 90 tworzy niezawodne buty do biegania […]
Saucony Guide 15 to nowiutka propozycja jednej z flagowej serii […]
Tanie buty do biegania, które nie obcięły ceny kosztem jakości […]