Polar Pacer – ta propozycja fińskiego giganta gości na nadgarstkach […]
Data aktualizacji 17.10.2023
Przeczytasz w 7 minut
Garmin Vivoactive 4 to jeden z najpopularniejszych zegarków do biegania z kolekcji Garmin. Mimo iż nie należy do nowych modeli, tysiące sportowców decydują się by po niego sięgnąć. Jak prezentuje się ta propozycja Garmin? Czy warto ją kupić, choć na rynku jest już nowszy model – Garmin Vivoactive 5? Przeczytaj – sytuacja z opłacalnością jest dość niecodzienna.
Kolekcja Vivoactive z pewnością ma specjalne miejsce w sercu marki Garmin. Pierwszy model ukazał się w 2015 roku i był swoistym przełomem w podejściu do zegarków. Vivoactive miał nie być tylko zegarkiem sportowym – te Garmin produkował już od 2001 roku – ale pełnoprawnym konkurentem lifestyle’owych smartwatchy. Taki kierunek obrała kolekcja i konsekwentnie się go trzyma.
Pierwszy Vivoactive nie robi dzisiaj wrażenia. Ba – robić wrażenie może jedynie wysoka cena w stosunku do ograniczonych funkcjonalności.
Co innego, gdy spojrzymy na Vivoactive 4 – aktualnie najpopularniejszego i do niedawna najnowszego przedstawiciela serii.
Garmin Vivoactive 4 ukazał się na rynku we wrześniu 2019 roku. Cztery lata później – we wrześniu 2023 – wkroczył jego następca – Garmin Vivoactive 5. Poprzedni model, tak samo jak jeszcze starszy Vivoactive 3, wciąż jednak można kupić, zarówno u producenta, jak i w zewnętrznych sklepach. Czy to wciąż na tyle dobry zegarek, by bez żalu zignorować nowszą wersję?
Pomiędzy czwórką a wersją 4s nie ma różnic w funkcjonalnościach, odmienny jest tylko rozmiar zegarka oraz wytrzymałość baterii.
Podstawowa wersja ma średnicę 45 milimetrów (260×260 px), wersja pomniejszona tylko 40 milimetrów (218×218 px). Waga odpowiednio 50,5 grama i 40 gramów. Ta dość spora różnica przypadnie do gustu zwłaszcza biegaczkom o drobnych dłoniach.
Czas pracy podstawki dochodzi do 8 dni. Wersja Garmin Vivoactive 4s poddaje się dzień wcześniej. Jest to czas pracy w trybie smartwatcha, gdy uruchomisz tryb GPS bateria będzie oczywiście spadała szybciej. Tryb GPS z muzyką może działać odpowiednio 6 i 5 godzin.
Jak przystało na zegarek sportowo-lifestylowy, zegarek wyróżnia się elegancką estetyką, nieprzypominającą na pierwszy rzut oka zegarka sportowego. Koperta jest wykonana z polimeru wzmocnionego włóknem szklanym, rama koperty ze stali szlachetnej, zastosowano wytrzymałe, przejrzyste szkiełko Gorilla Glass 3. Obsługuje gesty na ekranie dotykowym, na boku obudowy znajdują się dwa przyciski funkcyjne, które ułatwiają nawigację po menu.
Vivoactive 4 oferuje możliwość personalizacji dzięki wymiennym paskom. Paski są dostępne w różnych materiałach – silikon i skóra – co pozwala na dostosowanie zegarka do różnych okazji i preferencji. Wyświetlacz z gatunku miłych dla oka, transrefleksyjny, w technologii MiP. Przejrzysty, tak jak tego oczekujemy od sportowych smartwatchy. Można pobrać różne tarcze, by jeszcze dokładniej spersonalizować sprzęt.
Oczywiście nie kupujemy zegarka od Garmin, by podziwiać jego walory wizualne – najwazniejsze jest wnętrze 😉 A to, jak przystało na produkt tej marki, imponuje. Flagowe funkcjonalności Garmin Vivoactive 4 i 4s to:
Niestety, Garmin Vivoactive 4 nie umożliwia prowadzenia rozmów telefonicznych – to nawet dzisiaj nie jest w każdym zegarku sportowym. Poza tym jest tu wszystko, czego potrzeba biegaczowi, także temu zaawansowanemu. Nie dziwi więc, że po czterech latach ten poręczny model, napakowany przydatnymi technologiami, wciąż jest chętnie wybierany przez aktywnych.
Wersja Garmin Vivoactive 4s, co już podkreślaliśmy, różni się wyłącznie wymiarami i czasem pracy na baterii. Technologie pozostają te same.
Podstawowa wersja Garmin Vivoactive 4 z paskiem silikonowym kosztuje 330 euro. Za skórzany pasek trzeba sporo dopłacić – cena rośnie do 380 euro. W zewnętrznych sklepach ceny zaczynają się od około 1100 złotych.
Po przeliczeniu na złotówki dużo taniej wypada Garmin Vivoactive 4s. Podstawowa wersja z silikonowym paskiem to koszt 280 euro. W zależności od wybranej koperty i paska może wzrosnąć do 350 euro.
Kto miał do czynienienia z zegarkami Garmin ten wie, że jak na tę markę, to nie jest dużo. I w dużej mierze właśnie kwestia cenowa przyczynia się do stałej popularności tego smartwatcha. Nawet najstarsze smartwatche od Garmin startują z pułapu 500 złotych, a Vivoactive 4, choć nie pierwszej świeżości, spełnia aktualne standardy elektroniki sportowej.
[stan na 17.10.23]
Vivoactive 4 to smartwatch, do którego ciężko się przyczepić. Oceny użytkowników i recenzentów lawirują między 4 a 5 gwiazdek. Sprzęt robi wszystko to, co powinien.
W przeszłości czwórka była nowatorskim hitem, dziś jej funkcjonalności są standardem w smartwatchach fitness. Model wyblakł nieco na tle całej biegowej elektroniki. W porównaniu nawet z innymi seriami Garmin, zwłaszcza Fenix czy najnowszą odsłoną Epix… nie ma czego porównywać, ale i cena robi swoje.
Podsumowując – normalny smartwatch do biegania, za normalne pieniądze. Bez wodotrysków, za to solidnie i przydatnie. Na pierwszy smartwatch sportowy nadaje się bardzo dobrze, na kolejny również.
Jako że czwórka ma już swojego następcę, krótko podsumowaliśmy zmiany zachodzące w modelu z września 2023. Garmin Vivoactive 4s opinie zbiera bardzo dobre, podstawowa wersja 4 także, ale…
Nowsza odsłona jest dostępna w jednym rozmiarze (42 milimetry). Możesz wybrać spośród 4 kolorów Znajdziesz w niej:
Nie ma wątpliwości, że Garmin Vivoactive 5 to naprawdę nowa wersja, a nie odgrzany kotlet z dodatkowymi średnio przydatnymi funkcjami. Biegaczy zainteresuje przede wszystkim aktualizacja GPS i czujnika pulsu – teraz oferują większą precyzję. Lżejszy, bardziej czytelny, zmieści więcej muzyki, jeszcze lepiej pomoże w regeneracji.
Czy warto dopłacić do piątki, zamiast kupić starego dobrego Garmin Vivoactive 4? I tutaj Garmin zabił nam ćwieka.
Wersja 5 jest tańsza od poprzednika. W niecały miesiąc po premierze cena w oficjalnym sklepie wynosi 300 euro. Tańsza jest tylko skromna wersja Vivoactive 4s, a zwykła czwórka kosztuje, przypomnijmy, od 330 euro w górę. Owszem, w polskich sklepach wyrwiesz czwórkę taniej niż piątkę (w jej przypadku sklepy trzymają się 1400 złotych, o 200-300 więcej), ale to nie dziwi – wobec nowej premiery magazyny trzeba opróżnić. [stan na 17.10.23].
Garmin Vivoactive 4 to naprawdę dobry zegarek. Jeżeli masz opcję, by odkupić go z drugiej ręki, lub trafisz na wyjątkowo atrakcyjną ofertę w sklepie zewnętrznym, nie pożałujesz. Jednak nie widzimy powodu, by płacić więcej za STARSZY model, gdy nowy został tak wyraźnie ulepszony. Czy Garmin wprowadzi korekty cen w najbliższym czasie? Zobaczymy i ewentualnie ponownie rozważymy kwestię wyboru.
Zegarek Garmin Vivoactive 4s i 4 to bardzo dobre opcje dla biegaczy. Precyzyjne czujniki, przejrzysty ekran, solidność, statystyk i wskazówek aż nadto. Na bieganie, na trening uzupełniający, wycieczkę rowerową, basen – ponad 20 sportowych aplikacji to ilość w sam raz. Mimo tego, dziś nie warto kupować czwórki, a przynajmniej nie w oficjalnym sklepie Garmin. Tańsza i wyraźnie ulepszona jest wersja z września 2023 roku – Garmin Vivoactive 5.
Mogą Ci się spodobać:
Polar Pacer – ta propozycja fińskiego giganta gości na nadgarstkach […]
Garmin Vivoactive 4 to jeden z najpopularniejszych zegarków do biegania […]
Garmin Venu 2 to smartwatch sportowy, który spokojnie można zaliczyć […]
Smartwatch Suunto 7 ukazał się na rynku w styczniu 2020 […]
Prowadzisz aktywny tryb życia i biegasz niemal każdego dnia? Jeśli […]
Chcesz jeszcze lepiej monitorować swoją formę? Wracasz do biegania po […]
Elektronika dla biegaczy – o tym można pisać grube książki! […]
Zegarki Garmin to najwyższa półka, jeśli chodzi o sprzęt sportowy […]
Nadszedł czas – czas kupienia prawdziwego zegarka do biegania! Rynek […]
Polar Ignite 2 to druga odsłona dobrze przyjętego zegarka ze […]
O tej premierze nie mogło nie być głośno! Pojawienie się […]
Planujesz zakup zegarka? Interesują Cię urządzenia, które sprawdzą się nie […]
Dobry zegarek do biegania to podstawa. Wie o tym każdy […]
Wybór zegarka na co dzień często jest trudnym zadaniem ze […]
Prezent dla biegacza kupić niełatwo – zwłaszcza, gdy sami jesteśmy […]
Na początku biegowej przygody zazwyczaj nie potrzeba wiele. Po prostu […]