Biegowe wyzwania – 8 pomysłów na luźny challenge

Biegowe wyzwania to nie tylko start w ultramaratonie czy spektakularny bieg OCR z nurkowaniem w jeziorze. Żeby urozmaicić swoje zwykłe biegi, możesz podjąć osobiste wyzwania, które… są znacznie mniej poważne i o to właśnie w nich chodzi. Wprowadź do swojego biegowego treningu jeszcze więcej zabawy – oto 8 pomysłów na wyzwania biegowe, do zainspirowania się na każdym stopniu zaawansowania treningowego.

1 – zobaczysz 5 labradorów

…goldenów, dobermanów czy jakichkolwiek psiaków, które najbardziej lubisz. Opcja dla kochających wszystkie psiaki – zobaczysz ich 50. Na jednym biegu!

Kiedy nie chce Ci się standardowo biegać, biegnij pooglądać merdające istotki. Wspaniały cel, a jaki zadowolony, że Cię widzi!

2 – kupisz przekąskę w każdej Żabce na osiedlu

Szczególnie dobry challenge na czas promocji. Kiedy chcesz coś wykupić, wykup to biegiem. Dotyczy również innych sklepów. Pierogi w Biedronce, lody proteinowe w Lidlu, promocja na kartofle w Kauflandzie… Czasem trzeba będzie wrócić spacerkiem, ale za to po drodze zaliczysz uzupełniający trening siłowy.

Dla szlifujących tempo: wystartuj w nocy i spróbuj zdążyć przed zamknięciem.

3 – bieg w poszukiwaniu ulubionych kwiatów żony

Jeśli lubi róże, to weź w każdej kwiaciarni po jednej. Biegaj, aż skompletujesz pokaźny bukiecik. Po drodze, wymyśl, dlaczego jedne kwiatki wyglądają na całkiem świeże, a drugie nieco przywiędły i nie mają części płatków (wierzymy w Twoją kreatywność!). 

Żonie wpadł w ręce paragon za ostatnie buty do biegania? To podbiegnij jeszcze do cukierni po jej ulubione ciacho. Na pewno nie zaszkodzi.

To wcale nie jest challenge na akurat Dzień Kobiet, urodziny czy Walentynki. Zawsze warto dać kwiaty żonie. Dbaj o swoich najważniejszych kibiców.

4 – marszobieg sterowany muzyką

Jeśli jeszcze nie biegasz, to biegowe wyzwanie możesz potraktować jako całkiem poważny wstęp do uprawiania sportu. 

Wrzuć na playlistę różnorodne piosenki, które lubisz. Ważne, żeby podobały Ci się wszystkie, bo nie można przełączać. Włącz odtwarzanie losowe i ruszaj marszem. Następną piosenkę pokonaj truchtem. Następną marszem, następną truchtem. I tak dalej, aż wypełnisz założony czas treningu.

W tej metodzie zdajesz się na los. Są przecież piosenki, które mają 3 minuty, jak i takie trwające ponad 8 minut. Kiedy utwór do maszerowania będzie dobiegał końca, nutka niepewności podbije Ci adrenalinę. 

5 – bieg w zabawnym stroju

To wyzwanie biegowe jest dla tych, którzy mają do siebie dystans i lubią poprawiać ludziom nastrój. No bo powiedz, że nie uśmiechnąłbyś się na widok dojrzałego biegacza, który w środku zimnej jesieni szarżuje z naprzeciwka w letnim kapelusiku z kokardką. Albo biegaczki z kocimi uszkami na głowie. Albo biegacza w kwiecistym fartuszku, zawiązanym na spodenkach. 

Brak u Ciebie takich akcesoriów? To pomóż sobie makijażem.

Poza tym, chyba każdy ma w szafie coś, o czym bardzo chętnie zapomniał. Głupia koszulka, którą dawno temu dostałeś w nietrafionym prezencie, może teraz kogoś rozbawić. Wywoływanie uśmiechu to dobra motywacja, by potruchtać po mieście – w końcu, radość rośnie, gdy się ją dzieli 😉

6 – co miesiąc zawody (przynajmniej!)

Tak, dokładnie. Przynajmniej raz w miesiącu bierzesz udział w prawdziwych imprezach biegowych. Nie ma zmiłuj. Jeszcze lepiej, gdyby udało się startować co tydzień, w każdy weekend. 

Jak w ogóle coś takiego zorganizować, jeśli nie mieszkasz w dużym mieście pełnym imprez? Odpowiedź jest prosta – biegi wirtualne. Odbywają się cały czas, a w dodatku najczęściej są wydarzeniami charytatywnymi. Takie biegowe wyzwanie możesz zrealizować nawet biegając na bieżni czy dookoła salonu. 

7 – dobiegnij do miasta Twoich marzeń

Marzysz o zobaczeniu Rzymu, a mieszkasz we Wrocławiu? To 1406 kilometrów.

Podróż z Warszawy do Seulu? Około 7728 kilometrów. 

Chcesz zobaczyć Jerozolimę, ale mieszkasz w Gdańsku i jakoś nigdy nie było Ci po drodze? 4214 kilometrów.

Jasne, ciężko by było to zrobić na jednym treningu (chociaż są i tacy, którzy by się podjęli!). Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by zanotować sobie takie biegowe wyzwania w dzienniczku treningowym i powolutku je wypełniać w dłuższej perspektywie. Kiedyś dobiegniesz!

Jak już dobiegniesz do wybranego miasta, to zamów rzymską pizzę, wpadnij na kimchi do koreańskiej knajpki, czy spróbuj prawdziwego izraelskiego falafela. Bo kto to widział, by podróżować, bez kosztowania lokalnych specjałów!

8 – uśmiech dla 50-ciu osób

W Polsce ludzie nie są przyzwyczajeni do wymian uśmiechów z obcymi osobami. Na szczęście, biegacze to tak pozytywni ludzie, że mogą być motorem zmian. Kiedy podzielisz się dobrą energią z 50-tką przechodniów, będziesz mógł powoli kończyć trening.

Jeszcze lepiej byłoby nie liczyć osób i po prostu obdarzać uśmiechem każdego przechodnia. Jeśli masz z góry założoną długość treningu, spróbuj właśnie tak zrobić. 

Biegowe wyzwania to nie tylko starty w prestiżowych zawodach czy zdobywanie odznak w aplikacji do biegania. To może być dowolny cel do zrealizowania przy okazji treningu. Absolutnie nie musi być poważny – ma po prostu dać Ci trochę urozmaicenia, motywacji do biegania i dobrej energii!