Najczęściej popełniane błędy przy wyborze butów trekkingowych

Buty trekkingowe mają pomagać nam w poruszaniu się po wymagającym terenie. Odpowiednio dobrane zapewnią komfort i wygodę na trudnej nawierzchni, będą także dodatkowo zabezpieczać przed urazami mechanicznymi czy skręceniami. Zły wybór obuwia trekkingowego może jednak sprawić, że nawet najlepsze buty Salomon nie uchronią nas przed nieprzyjemnymi konsekwencjami. Przedstawiamy najczęściej popełniane błędy przy wyborze butów trekkingowych.

Nieprawidłowy rozmiar

To błąd, który wydaje się banalny. W końcu przed zakupem każdy może przymierzyć buty, a w przypadku par zakupionych przez internet – bezpłatnie odesłać je w przypadku złego dopasowania. Tyle że sprawa czasami nieco się komplikuje. Kłopotliwe mogą być różnice w rozmiarach proponowanych przez poszczególnych producentów pod tym samym numerem. Długość niektórych butów trekkingowych z takim samym oznaczeniem różni się o dobrych kilka milimetrów.

Wielu turystów, zwłaszcza niedoświadczonych, zapomina też, że buty trekkingowe powinny być nieco większe niż modele zakładane na co dzień. W czasie wędrówek stopa puchnie, na zimowe szlaki ubieramy też grubą skarpetę. Błędem jest więc zakup idealnie dopasowanych butów, w których palce stykają się z czubkami obuwia.

By mieć pewność, że buty będą dobrze dopasowane przy zakupach internetowych, zmierz stopę i dolicz do długości 1 centymetr – to pożądana długość wkładki. Tą liczbą sugeruj się przy wyborze.

Niestety, kupując w niepewnym sklepie, nie masz gwarancji, że wybrane przez Ciebie buty będą dokładnie takie, jak w opisie. Najlepiej zaopatrywać się w salonach marki i u licencjonowanych dystrybutorów. Jeżeli chcesz kupić na przykład treki marki Salomon, zrób to u oficjalnego dystrybutora — na polskim rynku jest to sklep Megaoutdoor: http://megaoutdoor.pl/. Znajdziesz tu setki propozycji butów Salomon z gwarancją oryginalności. Zobaczysz długość wkładki przy liście dostępnych rozmiarów.

Jeżeli kupujesz stacjonarnie, mierz buty po południu. W drugiej połowie dnia stopa jest większa niż rano, ponieważ zdążyła się zmęczyć — tak jak zmęczy się na górskiej ścieżce.

Obuwie specjalistyczne na lekkie trekkingi

Czasami wśród butów trekkingowych obserwowanych na szlakach dostrzeżemy “przerost formy nad treścią”. Niektórzy szybko decydują się bowiem na zakup drogiego, specjalistycznego obuwia, dedykowanego najtrudniejszym szlakom w wysokich górach. Taki wybór powinien mieć miejsce dopiero na kolejnym etapie turystycznego rozwoju, gdy będziemy mieć za sobą wiele kilometrów po łatwiejszych szlakach. Jeżeli planujemy wycieczki w Beskidach czy Górach Stołowych, stawianie na specjalistyczne obuwie alpinistyczne nie ma sensu. Na łatwiejszym szlaku wcale nie będziemy się w nim czuć bardziej komfortowo, nie mówiąc już o tym, że narazimy się na drwiny ze strony doświadczonych turystów.

Wybór specjalistycznego obuwia nie jest błędem samym w sobie, ale po prostu stratą pieniędzy. Na lekkim szlaku nie wykorzystasz ich pełnego potencjału. Poza tym, żadne obuwie nie nadrobi kondycyjnych braków. Sprzęt powinien odpowiadać Twojej formie i trudności szlaku — wtedy nie przepłacisz.

Szukanie oszczędności

Kolejny błąd to przesadzanie w drugą stronę — oszczędność kosztem jakości.

Buty trekkingowe wysokiej klasy kosztują zwykle kilkaset złotych. Różnego rodzaju technologie przydatne w czasie terenowych wypraw, takie jak na przykład membrana Gore-Tex, dodatkowo podnoszą cenę. Wiele osób stara się więc szukać oszczędności i sięga po tańsze buty od niesprawdzonych marek, które tylko wyglądają na porządne. Ich minusy wychodzą w praniu — albo raczej na szlaku.

O ile w przypadku “niedzielnych” turystów sporadycznie przechadzających się po łatwych szlakach nie powinno to stanowić problemu, o tyle regularne wyprawy w góry w butach za kilkadziesiąt złotych nie skończą się najlepiej. Takie obuwie szybko się zniszczy i już po kilku wypadach trzeba będzie kupić nową parę. W dodatku będziesz się zmagał z przegrzewaniem stóp, otarciami, pęcherzami i bólem powodowanym przez twarde skały.

Warto potraktować buty trekkingowe jako inwestycję na lata i sięgnąć po obuwie wysokiej jakości z nieco wyższej półki cenowej. Będzie wygodniej i na dłuższą metę oszczędniej.

Kupowanie z drugiej… nogi

Drugi błąd na drodze do oszczędności — używane buty trekkingowe. Nie chodzi tu o higienę, bo ją da się załatwić środkami dezynfekującymi. Chodzi o to, że obuwie turystyczne dopasowuje się do stopy noszącego. Jeśli pierwszy właściciel przemierzył w trekach niezliczone kilometry, te za żadne skarby nie dostosują się już do Twoich warunków anatomicznych. Będzie Cię obcierało, uciskało, i kto wie, co jeszcze.

Kopiowanie rozwiązań znajomych

Zakup butów trekkingowych to jedna z czynności, w czasie której często szukamy opinii fachowca. Czasami nie dowierzamy jednak podpowiedziom sprzedawcy, a bardziej ufamy znajomym. O ile zapytasz znajomego wędrowca z doświadczeniem, jakie buty będą dla Ciebie dobre, możesz liczyć na rzetelną radę. Gorzej, gdy zapytasz po prostu, jakie buty sam nosi i w ciemno się nim zainspirujesz.

Dlatego często za wszelką cenę szukamy obuwia, które polecili nam koledzy czy przyjaciele. Tyle że nawet jeśli nasz znajomy zachwala buty Salomon XA Pro 3D GTX, to wcale nie oznacza, że my również będziemy podróżować w nich z uśmiechem na ustach.

Każda stopa jest inna, a w butach trekkingowych szukamy różnych zalet. Jeśli nasz znajomy przemierza trudne szlaki zimą i jesienią, pewnie stawia na buty z membraną. Gdy skorzystamy z jego polecenia w czasie upalnego lata, narazimy się na przepocenie stopy w słabo wentylowanym bucie. Buty trekkingowe trzeba dobierać indywidualnie, z myślą o specyfice własnych wycieczek.

Zły dobór podeszwy i cholewki

Nawet najbardziej nowoczesne technologie w butach trekkingowych nie doprowadzą nas za rękę na górski szczyt, ale dobre dopasowanie obuwia do warunków na szlaku może wydatnie ułatwić wspinaczkę.

Twarde podeszwy lepiej sprawdzą się na kamienistych szlakach, ale na grząskich szlakach utrudnią wyczuwanie podłoża, przez co krok będzie niepewny. Niska cholewka może być wygodniejsza latem, ale nie osłoni kostki przed kamieniami i krzakami na trudnej ścieżce. Cholewka pokryta wodoodporną membraną Gore-tex to wybawienie zimą, ale podczas ciepłych miesięcy ugotuje Twoje stopy.

Jeśli nie dopasujemy butów do profilu naszej wycieczki, rosną szanse, że wrócimy z niej z obolałymi i przemęczonymi nogami. Koniecznie chcesz mieć jedne buty turystyczne na cały rok i różne ścieżki? Rozejrzyj się za modelami oznaczonymi jako uniwersalne. Będziesz jeździł w góry tylko latem? Szukaj cholewki z przewiewnymi siateczkami, bez wodoodpornej membrany. Przemierzasz twarde, skaliste szlaki? Twarda podeszwa to jedyny słuszny wybór. Scharakteryzuj swoje wyprawy, zanim zamówisz buty w ciemno.

Założenie, że buty się wyrobią

Jeśli buty nie są wygodne od początku, mała szansa, że staną się takie z czasem. Poszukiwania tych jedynych czasem trwają w nieskończoność… ale trzeba to przełknąć i nie poddawać się za żadne skarby! Jedne buty się wyrabiają w miarę chodzenia, drugie nie. Lepiej nie ryzykować. Kiedy ochrzcisz treki w górskim błocie, sklep nie przyjmie reklamacji.

Przed pierwszym wyjściem w góry, treki trzeba bardzo dokładnie przymierzyć w warunkach nizinnych. Nie wychodź ze sklepu sportowego, dopóki nie trafisz na idealne obuwie. Jeżeli kupujesz w Sieci, po wyjęciu pary z paczki kilkadziesiąt razy przemierz cały dom i jeśli cokolwiek Ci nie odpowiada, wypełniaj formularz zwrotu.

Naprawdę warto uzbroić się w cierpliwość zawczasu, by potem nie została bezlitośnie przetestowana w dziczy.

Błędy przy wyborze butów trekkingowych prowadzą do zmarnowania pieniędzy, zepsucia wycieczki i bólu każdego rodzaju. Szukaj porządnych modeli u licencjonowanych dystrybutorów turystycznych marek. Dokładnie zmierz stopę i wybrzydzaj co do wygody. Pamiętaj też, że superspecjalistyczne buty alpinistyczne za czterocyfrowe kwoty nie nadrobią słabej kondycji, a na lekkich ścieżkach Doliny Kościeliskiej będą wyglądały po prostu śmiesznie. Szkoda kasy!