Jak bieganie zmienia sylwetkę? Będziesz pod wrażeniem!

Bieganie odmienia zdrowie, samopoczucie i całe życie. Nie obędzie się również bez rewolucji w wyglądzie ciała. Sporo się o niej mówi, ale bez szczegółów – wyjaśniamy więc, jak bieganie zmienia sylwetkę, a po Twojej stronie leży przetestowanie tego na własnym ciele. Sylwetki biegaczy zwalają z nóg – ta którą widzisz w lustrze też może!

Utrata zbędnych kilogramów

Samo bieganie nie gwarantuje, że schudniesz. Jednakże, większośc osób, które zdecydowały się zacząc aktywny tryb życia, zrzuca zbędne kilogramy nawet jeśli nie to jest ich głównym celem.

Nic dziwnego. Bieganie spala setki kalorii. Szacuje się, że godzina intensywnego biegu spala około 500  kcal – to tyle, co tabliczka czekolady. Sylwetki biegaczy są szczupłe, gdy oni sami należą do miłośników słodyczy i przekąsek. To wszystko można sprawnie wybiegać!

Odchudzające zasługi biegania leżą nie tylko w spalaniu kalorii. 

Sport poprawia nastrój. Po treningu, przestajesz szukać pocieszenia w szafce z przekąskami. Trenowanie motywuje też do zdrowszego odżywiania. Szybko zauważasz, że jedząc wartościowo czujesz się jeszcze lepiej, niż wtedy, gdy tylko się ruszasz. Do kompletu, ruch pomaga pozbyć się stresu – a komu nigdy nie zdarzyło się zajadać nerwów bombonierką… 

Sylwetka biegaczki i biegacza to po równo zasługa spalania kalorii i pozytywnych zmian w psychice. Zamiast iść jeść, pójdziesz pobiegać. Ciało momentalnie to odczuje, a Ty zauważysz wizualne rezultaty. Po dwóch miesiącach, zauważą je wszyscy dookoła.

Kompozycja ciała

Bieganie nie powoduje znacznego przyrostu tkanki mięśniowej. Jednakże, wzmacnia mięśnie, które już masz. A masz ich sporo – po prostu do tej pory pozostają uśpione pod warstwą tłuszczyku. Kiedy wstaniesz z kanapy, szybko odżyją.

Jak bieganie wpływa na pośladki, brzuch, ramiona i nogi? Rzeźbi je, ale nie rozbudowuje. Dzięki regularnym treningom, całe ciało staje się smukłe, lekko umięśnione. Będziesz szczupły, ale z wyraźnie odznaczającym się zarysem mięśni.  Metamorfoza obejmie również górne partie – po dobrym bieganiu czujesz zakwasy nawet w barkach.

Jak bieganie zmienia sylwetkę, jeśli połączysz wzmacnianie mięśni z redukcją tkanki tłuszczowej? Nie do poznania. 

Czy wiesz, że sylwetki biegaczy i innych atletów inspirowały starożytnych rzeźbiarzy? 

Wejdźmy w szczegóły – wpływ biegania na poszczególne partie ciała warto omówić dokładniej.

Bieganie a mięśnie brzucha

Zaznaczmy – od biegania nie zrobisz kaloryfera na brzuchu. Do tego jest potrzebny trening siłowy. Niemniej, gdy spalisz nadmiar tkanki tłuszczowej (już wiesz, że z bieganiem to proste) i wzmocnisz mięśnie tułowia, brzuch zmieni się całkowicie.

Podczas biegania, brzuch intensywnie pracuje. To on ma za zadanie utrzymanie poprawnej postawy przy każdym ruchu. 

Szczególnie angażują się mięśnie skośne – te położone z boku. Może o tym nie wiesz, ale gdy brniesz do przodu biegowym krokiem, delikatnie skręcasz tułów w prawo i w lewo. To aktywuje skosy budujące kształt talii. 

Ponadto, żeby zachować prostą postawę, napinają się mięśnie głębokie brzucha. One działają jak gorset. Im mocniejsze są mięśni głębokie, tym bardziej ściskają konstrukcję brzucha. Efekt? Staje się płaski.

Zobaczysz, że po porządnym treningu biegowym będziesz czuł zakwasy na brzuchu.

Dzięki wzmocnieniu mięśni skośnych i głębokich, brzuch staje się smuklejszy, zbity. Znikają boczki, a tułów przestaje wyskakiwać znad paska spodni. Zacznij biegać,a wkrótce trzeba będzie kupić nowe spodnie.

Sylwetka biegaczki? Wąska talia, płaski brzuch, żadnej oponki i kłopotliwych boczków. Nikt nie wygląda w przylegających sukienkach tak fantastycznie, jak biegające panie.

Ramiona biegaczy

Co mają ramiona do biegania? Bardzo dużo. W biegu, ręce pracują z podobną intensywnością, co nogi. To bowiem dodatkowy silnik każdego biegacza. Mocne ramiona pomagają w utrzymaniu szybkiego tempa – a nic nie wzmacnia ich tak skutecznie, jak ciągłe machanie na treningach. Dzięki niemu, na ramionach zaczynają się odznaczać bicepsy. Jeśli do kompletu zredukujesz tłuszczyk, zobaczysz też triceps. Pożegnasz motylki na ramionach, ponieważ skóra ulegnie ujędrnieniu. 

Tłuszczyk pod pachami? On tez zniknie dzięki jędrniejszej skorze oraz redukcji tkanki tłuszczowej.

Żeby sylwetka biegaczki i biegacza prezentowała sie jeszcze lepiej, uzupełnij biegi treningami wzmacniającymi na ramiona. Bez obaw – nie będziesz mieć bicepsów jak Arnold Schwarzenegger. Kulturystycznego efektu nie da się zrobić przypadkiem. Biegacz trenując uzupełniająco, zawsze zachowa atletyczne wymiary.

Co bieganie daje na pośladki?

Bieganie bardzo mocno angażuje mięśnie pośladkowe. Sprawia, że stają się bardziej krągłe, podniesione, jędrniejsze, ale bez nadmiernej rozbudowy. Z pewnością ten sport nie da Ci takiego efektu, jak wyciskanie ciężarów na siłowni. 

Nowe pośladki to zasługa po równo wzmocnienia mięśni i redukcji tłuszczu. Wysiłek fizyczny podciągnie pośladki do góry (wbrew jednemu z mitów, pośladki nie opadają od biegów – jest wręcz przeciwnie). Z kolei redukcja tkanki tłuszczowej odsłoni okrągły kształt mięśnia. 

Jak bieganie zmienia sylwetkę? Od przodu i… od tyłu! Jeśli chcesz mieć kształtny, ale nie ogromny pośladek, to sport dla Ciebie.

Czy od biegania rosną mięśnie nóg?

Nogi budzą chyba najwięcej obaw. Szczególnie panie obawiają się, że biegi poskutkują ich nadmierną rozbudową. Żeby wyjaśnić, jak bieganie zmienia sylwetkę w tym zakresie, musimy krótko wyjaśnić, o co chodzi z rodzajami włókien mięśniowych.

Twoje mięśnie są zbudowane z dwóch rodzajów włókien:

• szybkokurczliwych – pracują podczas krótkich, intensywnych wysiłków. To one wchodzą do gry przy podnoszeniu ciężarów czy sprintach. Żeby nie urwały się, przy szarpnięciu, włókna szybkokurczliwe zwiększają swoją objętość pod wpływem treningów.
• wolnokurczliwych – działają, gdy wysiłek jest długi, ale umiarkowany. To włókna pracujące podczas biegania długodystansowego. Są wytrzymałe, a jako że nie pracują przy dźwiganiu ciężarów, nie muszą się pogrubiać z obawy o zerwanie szarpnięciem. Treningi angażujące te włókna ni skutkują przyrostem dużej ilości masy mięśniowej.

Musisz też wiedzieć, że dominujące znaczenie ma Twoja dieta. Mięśnie urosną tylko jeśli będziesz w nadwyżce kalorycznej. 

Jeśli będziesz biegać sprinty i jeść więcej kalorii, niż spalasz, rozbudujesz mięśnie nóg. Najwyższa intensywność i krótki czas to domena włókien szybkokurczliwych, czyli podatnych na rozrost. 

Jeżeli jednak postawisz na długie bieganie w umiarkowanym tempie, będą pracować włókna wolnokurczliwe. One nie nabierają dużej objętości. Nawet jeśli wejdziesz na nadwyżkę kaloryczną, mięśnie pozostaną smukłe, bo włókna wolnokurczliwe po prostu nie rosną dużo.

Sylwetki biegaczy długodystansowych pozostają smukłe. Zarysowane mięśnie nigdy nie są ogromne. Sylwetki biegaczy-sprinterów są bardziej masywne. Wybór należy do Ciebie

Sylwetki biegaczy – skóra

Na wygląd sylwetki wpływa również kondycja skóry. Im bardziej jędrna, tym szczuplejsze wydaje się ciało. Pod napiętą skórą mięśnie prezentują się okazale, a tłuszczyk nie podskakuje. Cellulit staje się znacznie mniej widoczny. Bieganie ujędrnia skórę jak najdroższy lifting w luksusowej klinice medycyny estetycznej. 

Jest za to znacznie tańsze i przyjemniejsze.

Dlaczego tak się dzieje? Intensywny wysiłek fizyczny podnosi tętno. Dzięki lepszemu ukrwieniu wszystkich tkanek w ciele, wzmocnieniu ulegają nie tylko mięśni, ale również każda warstwa skóry. Skóra mocniejsza, to skóra jędrna, napięta, zbita. 

Nic dziwnego, że sylwetka biegaczki i biegacza wygląda na 20 lat młodszą, niż wskazuje na to numer PESEL. Sport po prostu zatrzymuje ciało w czasie! To co – spróbujesz takiej kuracji odmładzającej?

Jak bieganie zmienia sylwetkę? O 180 stopni. Sprawne, jędrne, smukłe i wyrzeźbione ciało jest w zasięgu Twoich możliwości. Zobaczysz, że gdy zaczniesz biegać, nawet zdrowe odżywianie przyjdzie Ci dużo łatwiej!